Facebook niszczy przyszłość nowych mediów? Decyzja, która podcina skrzydła młodym wydawcom i zagraża demokracji

Portale informacyjne, wydawcy odczuli ogromny cios po decyzji Facebooka o ograniczeniu widoczności artykułów w polskich mediach. Od września 2023 roku Meta, właściciel Facebooka, wprowadziła zmiany, które usuwają zdjęcia i zajawki z linków do artykułów, pozostawiając tylko nagłówki. Tego rodzaju działania znacznie redukują zasięgi i interakcje, co najbardziej dotyka młode redakcje, które jeszcze walczą o swoją pozycję na rynku. Widoczność na platformach społecznościowych jest kluczowa dla przyciągnięcia czytelników, dlatego działania Facebooka niszczą potencjał informacyjny i biznesowy takich portali jak nasz.

Walka o prawo autorskie czy dominację?

Działanie Facebooka wynika z niechęci do podporządkowania się nowym przepisom prawa autorskiego, które dają wydawcom możliwość negocjowania rekompensaty za wykorzystywanie ich treści przez gigantów technologicznych. Zamiast współpracy, Meta postanowiła ograniczyć widoczność linków prowadzących do polskich mediów, co spowodowało spadek ruchu na stronach internetowych. Takie zachowanie ze strony giganta technologicznego może mieć poważne konsekwencje dla mediów, ale i dla samej demokracji. Wolność mediów, ich różnorodność i niezależność są fundamentami zdrowej demokracji, a ograniczanie dostępu do informacji podkopuje te podstawy​.

Czas na „Demokrację Walczącą”?

W tym kontekście mamy nadzieję, że Donald Tusk, ze swoją energią polityczną, uruchomi inicjatywę „Demokracja Walcząca”, aby wesprzeć polskich wydawców i uchronić ich przed dalszym niszczeniem przez wielkie korporacje technologiczne. „Demokracja Walcząca” to koncepcja, która zakłada aktywne działania mające na celu ochronę demokratycznych instytucji, wolności słowa oraz pluralizmu mediów. Polega ona na przeciwdziałaniu każdej formie zagrożeń dla demokracji, w tym zagrażającym wolności słowa działaniom wielkich korporacji, takich jak Meta. Jeśli rząd nie podejmie zdecydowanych działań, gigantyczne platformy mogą doprowadzić do dominacji na rynku informacyjnym, marginalizując narodowe, czy lokalne i niezależne media, co niebezpiecznie zbliża nas do erozji demokratycznych wartości​.

Płonne nadzieje na ratunek?

Wierzymy, choć są to płonne nadzieje, że Tusk, jako premier, który od roku nieustannie podkreśla znaczenie wolnych i niezależnych mediów wraz z koalicją uśmiechu, zainicjuje działania, które powstrzymają tę destrukcyjną politykę platform cyfrowych i zapewnią mediom swobodny dostęp do odbiorców.

Źródła:

TVP Bialystok, WirtualneMedia, Onet Wiadomości ,Business Insider Polska, Money.pl

By PK

7 komentarzy do “Cenzura za nami, teraz czas na cios w portfele polskich wydawców”
  1. Zamordyzm jaki się do nas zbliża, dzięki możliwościom współczesnej technologii, jest nieporównywalny z niczym co nas spotkało w przeszłości

  2. Nurt lewicowo-liberalny w bezustannym ataku na wolność jednostki. Co do demokracji “walczącej” to ona niewiele różni się od demokracji “ludowej”. Demokracja jest jedna i jeśli ktoś dodaje do niej jakikolwiek przymiotnik to oznacza, że ten ktoś chce zniszczyć demokrację

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *