W czasie ostatniej sesji Rady Miasta Częstochowy doszło do poruszającego i bulwersującego zdarzenia. Jadwiga Cichecka, kobieta, która osiem lat temu przeszła udar, postanowiła w dramatyczny sposób zwrócić uwagę na brak wsparcia i pomocy, jaką otrzymuje od różnych instytucji. Mimo wielu lat walki o swoje prawa i godność, wciąż czuje się opuszczona i ignorowana przez system.

Jadwiga Cichecka przyznała, że wielokrotnie pisała listy do najwyższych urzędników w państwie – od Prezydenta RP, przez Marszałka Sejmu, po liderów największych partii politycznych, takich jak Jarosław Kaczyński i Donald Tusk. W każdym z tych listów prosiła o interwencję, licząc na to, że ktoś w końcu zauważy jej sytuację i zapewni wsparcie, którego tak bardzo potrzebuje. Niestety, jej apele pozostają bez wyraźnych wskazówek co dalej robić.

“Przepraszam bardzo, gdzie my żyjemy?”

W czasie swojej wypowiedzi Jadwiga Cichecka porównała swoją sytuację do hipotetycznego przypadku, w którym w Częstochowie zbudowano by obóz koncentracyjny, a władze ignorowałyby fakt, że ludzie tam cierpią i umierają.

„Czy w takiej sytuacji prezydent także umywałby ręce?” – pytała retorycznie, wyrażając swoje oburzenie wobec obojętności władz.

Emocje tej osoby były tak silne, że wspomniała ona o swoim niedawnym udarze, który niemal skończył się tragicznie. Jej walka o życie i zdrowie oraz desperacja w poszukiwaniu pomocy ukazują, jak dramatycznie czuje się ignorowana i pozostawiona sama sobie.

Skandaliczne zachowanie radnego

Niestety, zamiast wsparcia i zrozumienia, Jadwiga Cichecka spotkała się z upokorzeniem ze strony radnego Lewicy, Zdzisława Wolskiego, który zademonstrował swoją pogardę wobec cierpiącej częstochowianki. Radny, będący z zawodu lekarzem, śmiał się z jej słów i bagatelizował jej problemy, co wywołało oburzenie wśród obserwatorów sesji.

„Jeżeli to są nasi lekarze, jeżeli tak wygląda inteligencja III RP, to rychły koniec i rozbiory czekają ten kraj” – skomentowała sytuację jedna z osób, która była świadkiem tej bulwersującej sytuacji.

Buta i arogancja: Mowa ciała nie oszukuje

Podczas tej samej sesji uwagę przyciągnęła nie tylko treść wypowiedzi, ale i mowa ciała niektórych uczestników. Prezydent Częstochowy, Krzysztof Matyjaszczyk, wyraźnie znerwicowany, zaciskał dłonie, co można było odebrać jako reakcję na niewygodne pytania. Zdzisław Wolski nie tylko obraźliwie gestykulował, ale również demonstrował brak szacunku wobec obywatelki. W tym samym czasie wiceprezydenci Kot oraz Marszałek zajmowali się swoimi telefonami, całkowicie ignorując przebieg sesji. Te gesty świadczą o butności, pysze i arogancji, której mieszkańcy Częstochowy doświadczają ze strony swoich przedstawicieli.

“Szpitale to jedna wielka klika”

Jadwiga Cichecka ostro krytykowała stan służby zdrowia w Częstochowie, podkreślając, że sytuacja jest wręcz katastrofalna. W jej ocenie, szpitale w mieście tworzą „jedną wielką klikę”, a pacjenci są często zdani na łaskę lekarzy, którzy nie zawsze wykazują się empatią ani profesjonalizmem. Cichecka zaznaczyła również, że w Częstochowie brakuje dobrego szpitala, a jakość opieki zdrowotnej zależy w dużej mierze od tego, na jakiego lekarza trafi się w danym momencie. Przytoczyła przy tym swój dramatyczny przypadek z udarem – została odesłana do domu bez odpowiedniej pomocy.

Nietykalni lekarze?

W państwie prawa lekarz, który zbagatelizowałby tak poważny stan pacjenta, jak udar, powinien ponieść poważne konsekwencje. Niestety, w Polsce pewne grupy zawodowe, w tym lekarze, często wydają się nietykalne, podlegając specjalnym względom. Brak odpowiedzialności i brak reakcji ze strony instytucji, które powinny stać na straży zdrowia obywateli, sprawia, że pacjenci czują się bezradni i opuszczeni.

,,Ani myślę z Panią rozmawiać (…). Skończyliśmy!”

Na zakończenie sesji, radny Zdzisław Wolski dał idealne podsumowanie tego, jak niektórzy lekarze w Częstochowie traktują pacjentów. Gdy Jadwiga Cichecka próbowała dalej poruszać swój problem, usłyszała jedynie: „Ani myślę z Panią rozmawiać (…). Skończyliśmy!”. Taka postawa nie tylko rani, ale też doskonale oddaje smutną rzeczywistość, z jaką zmagają się mieszkańcy tego miasta.

To Wy, obywatele, przyznaliście tym radnym pensje na następne pięć lat. To dzięki Wam mogą teraz wozić się mercedesami i lamborghini, zmieniać żony i kochanki, a także zajmować stanowiska w MPK za 15 tysięcy złotych miesięcznie. Mimo tego nie okazują nawet grama wdzięczności.

Czy taki obraz władz lokalnych i służby zdrowia naprawdę odzwierciedla to, na co zasługują obywatele? Każdy człowiek ma prawo do godnego traktowania i wsparcia w trudnych chwilach. Miejmy nadzieję, że ta sytuacja skłoni do refleksji i doprowadzi do potrzebnych zmian.

By PK

43 komentarzy do “,,Ani myślę z Panią rozmawiać”!”
  1. Może to mało pocieszające, ale trzeba wiedzieć że w Polsce póki co żaden pacjent nie wygrał z lekarzem
    Mnie 2 razy chcieli uśmiercić na Patkitce
    Sprawy umarzano a przewodniczący izby lekarskiej nisko się kłaniał ordynatorowi .
    Jedyne moje pocieszenie, że nie oddałam głosów moich na obecnych „rządzących”

    1. Gazeta Częstochowska już kilkakrotnie pisała o problemie Pani Jadwigi, niestety instytucje zamiatają ten temat pod dywan.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *