Drzewa kontra “Lepsza Częstochowa”

Władze Częstochowy zaplanowały wycinkę drzew przy ul. św. Kingi oraz czterdziestu innych w ramach przebudowy ulicy. Projekt przewiduje poszerzenie jezdni o około 50 centymetrów, co wywołało silny sprzeciw lokalnej społeczności.

Mieszkańcy Dzielnicy Podjasnogórskiej, zaniepokojeni losem swojego zielonego otoczenia, apelują do Urzędu Marszałkowskiego o zablokowanie planowanej wycinki. Wskazują na możliwość kolizji drzew z linią energetyczną, sugerując przesunięcie betonowych słupów Tauronu jako alternatywne rozwiązanie. „Nasze drzewa mają być wycięte i zastąpione krzewami śnieguliczki, bo przeszkadzają w poszerzeniu jezdni, którego w ogóle nie chcemy” – tłumaczy pani Marzena z ul. św. Kingi.

Grupa Elanex, lokalna organizacja mieszkańców, mocno argumentuje, że projektanci z AK-BUD Konrad Galant powinni dostosować plan przebudowy do istniejącego drzewostanu. „Ulica św. Kingi ma ponad 100 lat i jest jedną z najpiękniejszych ulic w tej części miasta, o charakterze osiedlowym, gdzie nie ma potrzeby poszerzania jezdni” – podkreśla Piotr Pałgan z Grupy Elanex. Mieszkańcy obawiają się, że większy ruch i szybsza jazda, które mogą być skutkiem poszerzenia jezdni, zniszczą charakter ulicy. Przykład uschniętych nowych sadzonek przy sąsiedniej ul. Zaciszańskiej wskazuje, że brak odpowiedniej pielęgnacji może prowadzić do zniszczenia zieleni.

Mieszkańcy próbują nawiązać dialog z władzami, jednak jak dotąd ich starania nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. „Chcieliśmy porozmawiać w tej sprawie z dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg, panią Holi-Sosnowską, ale niestety odmówiła nam spotkania” – mówi Piotr Pałgan.

Interesy “Lepszej Częstochowy” Prezydenta Matyjaszczyka zupełnie nie pokrywają się z potrzebami mieszkańców. Lokalna polityka zdaje się być oderwana od codziennych problemów i wyzwań, z jakimi borykają się częstochowianie. W efekcie, realne potrzeby miasta pozostają niezaspokojone, a mieszkańcy czują się zaniedbani i rozczarowani działaniami władz.