Dziś w całym Kościele katolickim obchodzi się jedno z najważniejszych świąt – Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, potocznie nazywane Bożym Ciałem.
Niektórzy uczestnicy przyszli ubrani, jakby wybierali się na plażę, a nie na religijną uroczystość. Zdecydowanie bardziej pasujące do nadmorskiej promenady stroje kontrastowały z powagą chwili i istotą procesji.
Arcypasterz Częstochowy przy pierwszym ołtarzu odniósł się do ważnych kwestii związanych z wiarą i moralnością, przypominając o istotnej roli, jaką pełni Eucharystia w życiu każdego katolika. W swoim przemówieniu podkreślił, jak ważne jest, aby prawo podporządkowane było prawdzie, a nie samowoli, zwłaszcza w kontekście dyskusji o prawach do życia i wolności.
Przy drugiej stacji eucharystycznej poruszył również temat pamięci narodu przed Bogiem. Przypomniał, że przez tajemnicę chrztu zajaśniało nam – Polakom, światło prawdy wśród narodów świata, a wolności muszą być zgodne z prawdą, a nie arbitralnym prawem.
W kolejnych wystąpieniach skrytykował obecną sytuację w Europie i Polsce, gdzie, jak stwierdził, prawo często sprzeciwia się wolności. Wskazał na paradoks, w którym parlamenty, zarówno europejskie, jak i Polski, podejmują decyzje stojące w sprzeczności z moralnym prawem do życia.
Arcybiskup Depo odniósł się także do zagrożeń, takich jak „tzw.pandemia”, wojna i wprowadzanie prawa do”bezpiecznej pigułki”, co określił jako eksport cywilizacji śmierci. Wskazał na niepokojący fakt, że w Polsce urodziło się najmniej dzieci od II wojny światowej, co skłania do pytania o naszą przyszłość. Przywołał przykład błogosławionej rodziny Ulmów jako wzór heroicznego świadectwa sprawiedliwych w oczach Bożych, podkreślając, że “kto ocala jedno życie, ratuje świat”.
Na zakończenie uroczystości biskup Depo wezwał do zjednoczenia Polski przy Eucharystii, grzmiąc ze szczytu jasnogórskiego, że Polska jeszcze nie zginęła, póki kocha Eucharystię, Chrystusa i Jego Matkę.
Uroczystość zakończyła się wspólnym odśpiewaniem hymnu “Te Deum” oraz pieśni “Boże, coś Polskę”.